Współpracuj!

Utworzono: poniedziałek, 27 kwiecień 2020

WspolpracaWiele miejsc Nowego Testamentu, a w szczególności pisma apostoła Pawła, mówią o współpracownikach w służbie Pańskiej. Pismo Święte wyraźnie podkreśla rolę współpracy wierzących w dziele ewangelii i budowy Kościoła.

Apostoł Paweł przedstawia siebie jako współpracownika Bożego:

„Albowiem współpracownikami Bożymi jesteśmy;” 1 Kor. 3:9

oraz współpracownika wierzących:

„jesteśmy współpracownikami waszymi” 2 Kor. 1:24

Wielokrotnie wymienia również imiona swoich współpracowników: małżeństwo Pryscyllę i Akwilę, Tymoteusza, Tytusa, Epafrodyta, Marka i wielu innych, którzy razem z nim wykonywali pracę na rzecz szerzenia ewangelii. Podstawowym zadaniem Pawła było zwiastowanie ewangelii wszystkim narodom, co też czynił przez całe życie wiary z wielkim zaangażowaniem.

Paweł, sługa Jezusa Chrystusa, powołany na apostoła, wyznaczony do zwiastowania ewangelii Bożej, Rzym. 1:1

Ale jeden człowiek, choćby najbardziej udarowany, pełen Ducha Świętego i oddany służbie dla Pana Jezusa Chrystusa nie podoła tak wielkiemu zadaniu sam. Zawsze potrzebny jest ktoś kto będzie pomagał w trudnych sytuacjach, w zmęczeniu i jednocześnie wspierał i umacniał. Każda praca wykonywana wspólnie we wspólnym celu jest bardziej efektywna i posuwa się szybciej do przodu. Doskonałym przykładem współpracy dla budowania dzieła Bożego jest postawa Izraelitów, którzy pod wodzą Nehemiasza powrócili z niewoli Babilońskiej w celu odbudowania murów Jerozolimy. Sam Nehemiasz usłyszał o niedoli ocalałych Żydów i o zburzonych murach Jerozolimy i postanowił coś na to zaradzić. Pojechał do Jerozolimy i potrafił tak zmotywować Żydów, że wszyscy razem ochoczo przystąpili do odbudowy.

„A wtedy oni rzekli: Zabierzmy się do budowy! I przyłożyli ręce do dobrego dzieła.” Nehem. 2:18

Cały trzeci i czwarty rozdział księgi Nehemiasza pokazuje zaangażowanie wszystkich we wspólne dzieło odbudowy murów. Możemy przyjrzeć się dokładnie kto i co robił. Każdy miał swój „kawałek” pracy do wykonania. Widzimy tutaj wyraźnie, że wspólne zaangażowanie poszczególnych mieszkańców Jerozolimy pozwoliło ostatecznie na osiągnięcie spektakularnego sukcesu. I to w jakim czasie! „A mur został wykończony [...] w ciągu pięćdziesięciu dwóch dni” (Nehem. 6:15). W pięćdziesiąt dwa dni zostały odbudowane mury wokół całego miasta, wykonane i wprawione bramy. Cóż za wielkie przedsięwzięcie logistyczne! Ileż potrzeba było dostarczyć materiału, zaopatrzenia, ile różnych zadań należało wykonać, ile przedsięwzięć skoordynować! Czy Nehemiasz podołałby takiemu wyzwaniu sam? Można z całą pewnością stwierdzić, że nie. A jednak praca została wykonana. Złożyło się na to co najmniej kilka przyczyn:

- Wykonawców było wielu

- Każdy zajmował się tym do czego został powołany

- Wszyscy byli jednakowo zaangażowani

- Był wspólny cel

- Cel był zgodny z wolą Bożą

Nie znaczy to jednak, że wszystko odbywał się spokojnie i w pełnej harmonii, bez żadnych przeszkód. W czwartym rozdziale księgi Nehemiasza znajdujemy opis przeciwności, z którymi musieli się zmagać pracujący. Doszło do tego, że każdy z budowniczych musiał być uzbrojony i gotowy w każdej chwili do podjęcia walki, jeśli chciał dalej wykonywać swoją pracę. A jednak cel został osiągnięty. Jerozolima została ponownie otoczona murami, w których zostały zabudowane bramy do miasta. Taki był Boży plan, aby Święte Miasto ze świątynią było oddzielone od świata potężnym murem, aby mogło się zawsze opierać wszelkim atakom i wpływom z zewnątrz.

Przykład z księgi Nehemiasza jasno pokazuje, że realizacja dzieła Pańskiego wykonywana z właściwych pobudek prowadzi do błogosławieństwa. Jest jednak kilka elementów, które składają się na ogólny sukces. Jeżeli popatrzymy na życie lokalnego zboru to możemy je przedstawić na przykład tak:

- Zbór nie będzie wzrastał, jeżeli aktywną służbę podejmą tylko pojedynczy jego członkowie. Konieczne jest zaangażowanie wszystkich, aby następował prawidłowy (z Bożego punktu widzenia) rozwój na wielu płaszczyznach równocześnie (ewangelizacja, kształcenie dzieci i młodzieży, wzrost duchowy poszczególnych wierzących, wzrost liczebny, itd.).

- Nie wszyscy mogą robić to samo. Każdy musi pracować na „wyznaczonym dla siebie odcinku”. Każdy musi aktywnie poszukiwać Bożej woli, aby poznać jak najlepiej może dać się użyć Duchowi Świętemu dla wspólnego zbudowania. Nie wolno przyjmować biernej postawy i wychodzić z założenia, że „inni zrobią to lepiej”. Zbór ma rożne potrzeby. Konieczne jest głoszenie Słowa i koszenie trawników, nauczanie i mycie podłogi, odwiedzanie chorych i naprawienie dachu. Każdy może swoją cegiełkę dołożyć dla sprawy Bożej.

- Cokolwiek czynisz pamiętaj, że czynisz to dla Pana „Cokolwiek czynicie, z duszy czyńcie jako dla Pana, a nie dla ludzi Kol. 3:23”. Każda praca jest potrzebna i musi być wykonywana z pełnym zaangażowaniem dlatego, że jest DLA PANA. To jest najlepsza i wystarczająca motywacja do każdego DZIAŁANIA (a nie do mówienia o działaniu lub o jego konieczności)

- Cel jest wspólny: zbór ma być zbudowany. Ma wzrastać: duchowo i liczebnie. I chociaż tylko Bóg może kogoś w swojej łasce przyprowadzić do zboru, to jednak nasza praca ewangelizacyjna jest konieczna, aby Słowo Boże mogło poruszać serca ludzi.

Do takiej pracy Bóg się przyzna i będzie ją błogosławił.

Czy znalazłeś już swój „odcinek muru” do którego zostałeś powołany? Czy odkryłeś już dary, którymi Duch Święty CIEBIE obdarzył, abyś podjął służbę w dziele Pańskim? Nie marnuj czasu! Przy „budowie muru” każda para rąk jest potrzebna! Bądź aktywnym i zaangażowanym współpracownikiem!