Kartka z kalendarza Dobry Zasiew
Zmiłuj się nad mną, Boże, według łaski swojej, według wielkiej litości swojej zgładź występki moje! Obmyj mnie zupełnie z winy mojej i oczyść mnie z grzechu mego! Ja bowiem znam występki swoje i grzech mój zawsze jest przede mną.
Psalm 51,3-5
Światło księżyca – światło słoneczne
Pewien wykształcony człowiek z Birmy znalazł kiedyś Księgę Psalmów, którą ktoś zgubił. Z zaciekawieniem zaczął ją czytać. Pomimo tego, że psalmy pochodzą z innej kultury i z innych czasów, uświadomił sobie, że jest w nich mowa o sprawach ponadczasowych: o Bogu, który stworzył niebo i ziemię, o sprawiedliwości i miłości Bożej, a także o człowieku i jego potrzebie przebaczenia i odkupienia.
Nim dokończył czytanie tej księgi, wyrzucił wszystkie swoje bożki domowe, aby od teraz służyć tylko jedynemu prawdziwemu Bogu. Psalm 51, który jest dzisiejszym wierszem biblijnym, stał się jego codzienną modlitwą.
Pewnego dnia spotkał misjonarza, który dał mu Nowy Testament. Pełen oczekiwania i radości czytał Ewangelie i poznał Jezusa Chrystusa jako swojego Odkupiciela.
Psalmy pokazały mu, że Bóg jest gotowy, by mu przebaczyć i go zbawić. Jednak dopiero na podstawie Nowego Testamentu zrozumiał, w jaki sposób Bóg przebacza grzechy: przez Syna Bożego i Jego zastępcze cierpienia i śmierć na krzyżu na Golgocie. Ponieważ przyjął do swojego serca tę dobrą nowinę, zrozumiał i miał pewność, że Bóg przyjął go i odpuścił mu jego grzechy. Szczęśliwy zaświadczył: Do tej pory chodziłem w blasku księżyca, ale teraz wzeszło dla mnie słońce!