Kartka z kalendarza Dobry Zasiew
I tak się ich sprawy ułożyły, że przez cały rok przebywali razem w zborze i nauczali wielu ludzi; w Antiochii też nazwano po raz pierwszy uczniów chrześcijanami.
Dzieje Apostolskie 11,26
Kto to jest chrześcijanin (1)
Pewien stary biznesmen opowiadał:
Jestem Anglikiem i w czasie, gdy rozpoczęła się II Wojna Światowa, przebywałem na wyspie Singapur. Japończycy zaatakowali nas i wielu z nas poginęło. Chińską łodzią rybacką udało mi się dokonać ucieczki do Indonezji.
Ratunek był cudem, za który pragnąłem podziękować Bogu w największym kościele na Jawie, ale niestety okazało się, że drzwi tego kościoła były zamknięte. Gdy wojna się zakończyła, znalazłem się w obozie dla jeńców wojennych. Jeden z tamtejszych strażników wyraźnie odróżniał się od pozostałych. Śpiewał pieśni chrześcijańskie i posługując się swoim bardzo łamanym angielskim, opowiadał o Jezusie. Pewnego dnia zdarzyło się, że zapytał mnie, czy jestem chrześcijaninem. Ucieszył się, że powiedziałem „Tak”, ale był wyraźnie rozczarowany, gdy dodałem: „My wszyscy jesteśmy chrześcijanami!”. Próbował wyjaśnić mi, co to dla niego znaczyło być chrześcijaninem. Przy tym stale wymieniał imię Jezusa Chrystusa, zupełnie tak, jakby był on jego najbliższym przyjacielem. Jednak wielu rzeczy, o których mówił, kompletnie nie potrafiłem zrozumieć.
W obozie przebywało około 3000 mężczyzn, ale między nami wszystkimi nie było takiego chrześcijanina jak on. Imienia Jezusa używaliśmy tylko wtedy, gdy klęliśmy, szydziliśmy lub bluźniliśmy. Potem zostaliśmy przemieszczeni do Nowej Gwinei, a później ponownie do Indonezji. Podczas tych relokacji prawie połowa jeńców zmarła. Ostatecznie wypuszczono mnie na wolność. Bóg mnie zachował i miałem w środku nieodparte wrażenie, że miał wobec mnie jakieś zamiary. Na tym tle udałem się do pewnego towarzystwa misyjnego. Tam ktoś usilnie próbował wyciągnąć ode mnie odpowiedź: „No proszę, niech Pan opowie, jak Pan sądzi, dlaczego człowiek powinien być chrześcijaninem!”.
Co powiedzielibyście na moim miejscu? Co to właściwie znaczy „być chrześcijaninem”? I, co ważne: jak właściwie się nim stać?
(dokończenie jutro)